poniedziałek, 21 września 2009

o kampusach i kampusikach

Jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek nazwie Uniwersytet ekonomiczny we Wrocławiu kampusem, przysięgam, że ze śmiechu spadnę z krzesła. Mając porównanie z moją obecną uczelnią, nasza cudowna alma mater to najwyżej jakiś mikro-kampusik. Kampusiątko.
Universitat Autonoma de Barcelona to miasteczko. Prawie jak...Strzelin! ;) (Tatar high five!). Ma własne sklepy, fryzjera, restauracje, osiedle mieszkalne i bezpłatną linię autobusów, która wozi studentow od jednego budynku do drugiego. Podroz z jednego konca uczelni na drugi zajmuje mniej wiecej tyle co przemieszczenie się z KOZ na maja. Bez kitu! Czuje się tu strasznie malutka...
Dzisiaj po raz pierwszy byłyśmy na zajęciach. Dostałyśmy szitowy czerwony plecaczek erazmusa, zieloną teczkę, mnóstwo gadżetow, książeczek i innych świstków - por supuesto wszystko po katalońsku... Wśród erazmusów krąża złowieszcze plotki, że aż 70% przedmiotów na UAB jest w tym języku...Ale jak na razie całe szczęście trafiłam tylko na castellano. Pan od handlu międzynarodowego mówił wprawdzie z jakimś francuskim akcentem, ale było miło;) Przez pierwszą godzinę z wielkim poświęceniem tłumaczył co to jest koszt alternatywny, pytając co chwilę czy entendemos. Przez drugą godzinę wyjaśniał teorię Ricardo na przykładzie Picassa i Degasa którzy malują obrazy i koszą trawniki...
Jarek B. zdecydowanie powinien brać z niego przykład!

Tyle o kampusach.
Wieczorem, dla równowangi, idziemy, z poznanymi Polakami erazmusami, na polisz najt do Czarnej Owcy - sympatycznej, erazmusowo-studenckiej mordowni w centrum BCN.
Bez kitu, Salud!

9 komentarzy:

  1. brzmi fantastycznie. Ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak z KOZ na maja...
    O stara, toż to wielkie musi być. ;P

    Ptak pozdrawia. ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. w ogole nie moge zdzierżyć, że ukradłaś mi tło bloga! :D
    nie zgub się tam, guapetona!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakieś fotki z kampusu. Ewou! brzmi bombastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale my w strzelinie nie mamy autobusów :/ czuję się gorsza... buziak od Maczugusta! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. fotki będą niedługo :)
    buziaki dla was wszystkich tęsknie za wami dziubki i zapraszam:*

    OdpowiedzUsuń
  8. eee to w perugii taki uniwerek ekonomiczny 2, beskitu :P
    aha, będę bezczelna, ale kiedy mozna wbijać do bcn? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. No pakujemy się i spyrtalamy do Ewy lachony :) ja dzisiaj właśnie zakończyłam moją turkmeńską przygodę ... :( a szkoda bo było super :) no i teraz siedzę w moim domku w Strzelinku (bez autobusów) ... Pozdro Ewito :) Trzymaj się :)

    Tatarinio

    OdpowiedzUsuń